Z okazji projektowania stron internetowych przeglądam dużo witryn. Szczególnie, kiedy analizuję konkurencję moich klientów, zwracam uwagę na dobre i złe praktyki w projektowaniu stron firmowych. Przyznam, że czasem włos się jeży na głowie, kiedy widzę te wręcz szkolne błędy. Często drobne, ale z poważnymi konsekwencjami.
Czy menu na stronie firmowej ma znaczenie?
Przede wszystkim – menu jest na samej górze strony, a w naszej kulturze studiujemy materiały od góry do dołu, od lewej do prawej. Siłą rzeczy menu to jeden z pierwszych elementów, na które pada wzrok odbiorcy po otwarciu strony.

Po drugie – użytkownik czy potencjalny klient zwykle czegoś szuka i potrzebuje i dobrze, żeby to zobaczył na pierwszy rzut oka w krótkim i intuicyjnym haśle na górze strony i utwierdził się w przekonaniu, że dobrze trafił i tutaj to znajdzie.
Po trzecie – menu rozprowadza ruch na stronie i przekierowuje do właściwych sekcji – pożądanych z punktu widzeniu odbiorcy, ale też właściciela strony, który chce powiedzieć coś o sobie i swojej działalności.
Czy menu na stronie firmowej ma wpływ na biznes?
Często nawet największe i świadome marketingowo firmy mają małe dziwactwa i ciekawostki na górze swojej strony internetowej. Czasem nie przywiązują do tego wagi, czasem nie ma kto im tego łatwo i szybko poprawić, a czasem po prostu nie mają świadomości, że to ma znaczenie. – Coś zostało zrobione prowizorycznie, bez większego zastanowienia, innym razem wynika z czyjejś nietypowej wizji albo podlega okresowym modyfikacjom „na życzenie”.
Tymczasem, jeśli prześledzić statystyki czy mapy cieplne takie jak wyżej, wyjdzie z nich, że błędy i „ciekawostki” mają realny wpływ na biznes i kontakt z realnym lub potencjalnym klientem. Jeśli użytkownik nie znajdzie szybko Kontaktu, zirytuje się uciekającym podmenu albo firma straci w jego oczach, bo ma jakieś dziwaczne hasła w nagłówku – szybko ucieknie i nie skorzysta z naszych usług.
Nie będę w tym wpisie przytaczać dziesiątek statystyk, bo tym zajmują się zaawansowani analitycy. Jednak jeśli Google robi uważne testy na tysiącach użytkowników na temat kroju pisma czy łączników w wynikach wyszukiwania, to wygląd menu na powitanie na stronie każdej małej i dużej firmy powinniśmy tym bardziej wziąć na warsztat.
Jakie błędy można znaleźć w menu stron firmowych?
Niedbałość w headerach stron podzieliłabym na dwie grupy:
- układ menu – czyli ułożenie i wizualna strona nagłówka
- pozycje w menu – wybór pozycji do umieszczenia w menu
Układ menu – przykłady często spotykanych błędów
1. Przekombinowane, nieintuicyjne menu
Menu na stronie firmowej to pewien schemat, jak znak drogowy. Ma być intuicyjne i szablonowe. Gdyby każdy drogowskaz na trasie był zrobiony według innego wzoru, kierowcy wściekali by się sto razy bardziej niż zwykle. Nie ma się co dziwić użytkownikom Internetu, że też czasem się zirytują, że nagłówek strony wygląda inaczej niż zwykle.

.Trzeba tutaj przyznać, że niektórym branżom i firmom wypada eksperymentować ze względu na charakter ich działalności. Na przykład w taki sposób:

Podsumowując – dla większości firm błędem będzie nieintuicyjne, nietypowe menu na stronie firmowej. Choć może się zdarzyć, że pewne odstępstwo podkreśla kreatywny charakter firmy. Pod warunkiem, że pozwala łatwo znaleźć to, czego użytkownik szuka na stronie.
2. Za dużo pozycji w menu
Chcieć powiedzieć za dużo – to jeden z podstawowych błędów w marketingu, nie tylko internetowym. Brak umiejętności wybrania najważniejszych komunikatów objawia się też czasem w menu strony:

Nie ma tutaj jakiejś normy – do 10 pozycji prawidłowo, powyżej to już zbyt wiele. Dobrze po prostu zachować zdrowy rozsądek, nie wstawiać wszystkiego i dbać o hierarchię ważności informacji.
W takich sytuacjach spokojnie można skorzystać z pozycji podmenu lub wykorzystać bardziej rozbudowane, rozkładane megamenu, które pozwala nawet na wykorzystanie grafik i zdjęć.
3. Hamburger menu w wersji desktop
Generalnie nie jest to ewidentny błąd, choć w mojej ocenie dobrą praktyką jest nie nadużywać rozwijanego menu złożonego do trzech kresek w wersji szerokoekranowej.
Chodzi o to, żeby odbiorca od razu dostawał konkretne komunikaty i ścieżki i nie musiał dodatkowo klikać, żeby te komunikaty znaleźć. O wrażeniach i działaniach użytkownika decydują milisekundy i nie zawsze będzie na tyle zdeterminowany, żeby eksplorować serwis przez kolejne kliknięcia.
Dlatego jeśli nie ma ważnych powodów, żeby zrobić inaczej, lepiej podstawowe wyeksponować od razu, a nie po kliknięciu w hamburgera.

Błędem będzie też wstawianie pod hamburger menu zbyt wielu pozycji, szczególnie bez ładu i składu wskazującego na ważność i jakiś porządek informacyjny.
4. Brak dbałości o menu mobilne/tabletowe
To pierwszy problem związany z RWD, czyli responsywnością stron – na ile odpowiada na potrzeby urządzeń, na których jest wyświetlana. Strony niedostosowane do wyświetlania na telefonie to ciągle plaga, chociaż zwykle ponad połowa wyświetleń odbywa się właśnie na małym, podłużnym ekranie. Tutaj właśnie sprawdza się zwinięte menu typu hamburger lub lista pozycji, w które można łatwo trafić opuszkiem palca.
5. Brak sticky (przyklejonego) menu
To nieco dyskusyjny temat. Chodzi o to, że kiedy przewijamy strony w dół menu może być ciągle widoczne na górze strony. Dobra strona takiego rozwiązania to możliwość przejścia w inne miejsce w każdej chwili. Minus to zasłanianie części strony oraz fakt, że użytkownik może uciec na inną podstronę zbyt szybko. Dlatego warto używać tego rozwiązania, ale z rozwagą.

6. Brak interaktywności pozycji w menu
Kiedy najeżdżam na pozycję w menu, chcę, żeby się podświetlała lub w inny sposób reagowała na najechanie. Kiedy jestem na określonej stronie, też dla orientacji potrzebuję oznaczenia, że znajduję się właśnie tutaj. To absolutna podstawa, oczywista we wszystkich aktualnych narzędziach do projektowania stron.
Menu, na którym właściwie nie widać, że najechaliśmy na daną pozycję Menu, które prawidłowo reaguje na najechani – zmienia kolor, podświetla się, wysuwa się podmenu
Wyższa szkoła jazdy zaczyna się, kiedy używa się również podmeny czy rozbudowanego megamenu. Tutaj ważne jest, żeby najazd i kliknięcie były maksymalnie ergonomiczne i żeby menu nie zamykało się i nie uciekało, kiedy chcę wejść w którąś z podrzędnych pozycji.
Na razie to tylko kilka przykładów nienajlepszego wykorzystania nagłówka strony firmowej i menu. Niniejszy artykuł to dopiero szkic, który będzie jeszcze rozbudowany. W kolejce już czekają ciekawostki związane z pozycjami umieszczonymi w menu. Oraz takimi, o których zbyt często się zapomina.