Jak wypromować sklep internetowy? Przyciągnąć do niego ludzi czymś wartościowym, a całkowicie darmowym! Na przykład zacząć dawać treści (content), które ich interesują i których aktywnie poszukują. Które ich zaciekawią w mediach społecznościowych i o które pytają w Google. Czyli włączyć content marketing.
Co to jest content marketing?
Definicja content marketingu (marketingu treści)? Jest to strategia marketingowa, która polega na tworzeniu i udostępnianiu wartościowych treści (contentu) powiązanych z przedmiotem działalności. To nienatarczywe przyciąganie odbiorców do własnych artykułów, wideo, infografik czy podcastów, które dostarczają unikalną wiedzę lub rozrywkę. Taki content daje pozytywną wartość odbiorcom, a przy okazji zachęca ich do nabycia płatnej wersji produktów czy usług.
Zwykle content marketing tworzy się na stronę internetową i na social media.
Gdy produkt to misja i tworzy się go z pasją
Projekt Skarby Miasta powstał z pasji do małych i dużych klubów piłkarskich. Zbiera niesamowite historie ludzi tworzących piłkę nożną w różnych miastach i przenosi je do pięknie wydanych książek drukowanych.
W Internecie nie wykorzystywał jednak olbrzymiego potencjału, jaki niosły tak unikalne i wartościowe dla kibiców treści. Wprawdzie sklep internetowy z książkami z powodzeniem funkcjonował wcześniej ponad dwa lata, ale prócz książkowych produktów, przykładowego rozdziału do ściągnięcia i kilku aktualności nie miał wiele do zaoferowania. Strona ograniczała się do czystej funkcji sklepu internetowego:

Jego cel był jasny – pomóc w sprzedaży. Większość książek i tak rozchodziła się „w realu” w klubach i na stadionach. Tutaj mogli je nabyć Ci, którzy skądinąd dowiedzieli się o tej serii, ale akurat nie trafili na właściwy stadion we właściwym czasie. Także rozsiani po całej Polsce (i świecie) fani całej serii.
Artykuły jako wartość dodana
W końcu autor książek uznał, że chce bardziej podzielić się tym, co można znaleźć w książkach. Umieścić na stronie trochę świetnych artykułów, bo pokazują niezwykłe historie ludzi, które warto opowiadać. Przy okazji zachęcić czytelników, by sięgnęli po więcej w wersjach drukowanych, które są dostępne w sklepie internetowym. Argumentów za takim podejściem było wiele.
8 powodów, żeby robić content marketing w sklepie internetowym:
- Pozycjonowanie w wyszukiwarkach – ludzie trafią na stronę z Google
- Dopasowany profil odwiedzającego – trafią do nas odbiorcy poszukujący czegoś w danym temacie.
- Promocja kategorii – dobrze dobrane artykuły rozszerzają wiedzę na tematy związane z produktem w sklepie.
- Sprzedaż – docelowo jest duża szansa, że ten, kto wpadł po wiedzę, będzie chciał ją dodatkowo poszerzyć płatnym produktem (w tym przypadku książką)
- Promocja kontekstowa – przypominamy o poszczególnych produktach przy powiązanych tematach, a nie przypadkowo.
- Budowanie wizerunku – potwierdzamy wizerunek eksperta w danej dziedzinie.
- Inne formy promocji – wyszukiwanie przez grafiki. Możemy używać nie tylko tekstowych artykułów, ale też dobrze opisanych zdjęć i innych formatów treści, które równie często sprowadzają ludzi na naszą stronę.
- Wykorzystanie trendów w formatach treści – na przykład podcastów.
Podcasty w content marketingu. Trend wzrostowy
W przypadku Skarbów Miasta naturalnym sposobem na content marketing, prócz artykułów, okazał się również podcast. O ile blogów tekstowych od pasjonatów, ekspertów i firm mamy już miliony, o tyle podcastów jest ciągle „zaledwie” kilkaset tysięcy. Próg wejścia jest wyższy, więc chętnych do ich robienia jest i będzie znacznie mniej. Jednocześnie zainteresowanych słuchaczy jest coraz więcej. Podcast to świetny sposób na dobre wykorzystanie „wolnych przebiegów” – dojazdów, treningów czy nawet sprzątania mieszkania. Audio to bardziej naturalny sposób komunikacji niż czytanie, dlatego chociażby coraz więcej „interfejsów głosowych” i wszelkiej maści asystentów typu Siri i asystent Google.
Dlatego część artykułów została wczytana przez autora. Teksty znalazły się w ten sposób na Soundcloud i Spotify. Widżety Soundcloud z możliwością odsłuchania artykułów umieściliśmy w osobnej kategorii wpisów blogowych.

Historie piłkarskie na blogu
Podstawowym sposobem na pokazywanie treści są tu jednak oczywiście artykuły blogowe, które umieściliśmy w sekcji Historie. Te treści i tak powstały na potrzeby książek, więc są świetną próbką tego, co można znaleźć w środku. Czasem to artykuły, które nie zmieściły się w książkach, więc są z kolei świetnym bonusem. A niektóre to felietony i komentarze do aktualnej rzeczywistości pisane na bieżąco.
Wiele z zagadnień – jak choćby historie małych klubów piłkarskich z wielkich miast – teoretycznie są dość niszowe. To jednak, mówiąc po marketingowemu, „długi ogon”, czyli tematy wprawdzie nie wyszukiwane tak często, ale robiące masę na zasadzie „ziarnko do ziarnka”.
Przy okazji są to kwestie rzadziej eksploatowane przez innych twórców treści, więc jest większa szansa, że poszukujący trafią właśnie do nas.
Magazynowy charakter sklepu internetowego
I nie chodzi mi tutaj o magazyn jako skład produktów. Chodzi o wygląd strony przypominający bardziej gazetę czy portal typu Onet czy Interia niż typową stronę sprzedażową. Chodzi o wyważoną proporcję między tym, co udostępniamy czytelnikowi za darmo i tym, co może dostać za dodatkową opłatą. To naturalne ludzkie podejście znane chociażby z „Ekonomii wdzięczności” Vaynerczuka. Jeśli dostałem od Ciebie coś wartościowego, jestem dużo bardziej skłonny dać coś od siebie. I jeśli przy artykule o klubie piłkarskim ze stolicy ma informację o całej książce ze wszystkimi lokalnymi klubami, to naturalnym jest rozważenie nabycia takiej książki.
Dlatego zmieniliśmy całkowicie układ strony. Na samej górze znalazły się przede wszystkim bloki z wycinkami artykułów, przekierowujące do pełnych wersji schowanych głębiej.
Informacja o kolekcji książek jest mniej eksponowana na stronie głównej, ale pojawia się zawsze kontekstowo przy artykułach.
Efekt
Dobra wiadomość na początek – po zmianie wejścia nie spadły, a to zawsze mocne zagrożenie. Przeciwnie, roboty Google od razu pięknie zaindeksowały prawie dwa razy więcej podstron niż dotychczas.

Na widoczny efekt wejść trzeba będzie jeszcze trochę zaczekać, bo działania SEO to zwykle perspektywa wielu tygodni i miesięcy, ale świetne jest to, że jak już się to zadzieje, to potem działa samo i to be kolejnych wydatków na promocję.
Planowane działania
W międzyczasie warto to udoskonalać, jeszcze dużo pracy w dopracowaniem ścieżki użytkownika i rożnych ecommerce’owych udogodnień, których lista czeka na wdrożenie. Projekt robi się „po godzinach”, więc nie da się wdrożyć wszystkiego na raz.
Póki co trzeba niezmiennie wspierać się promocją w mediach społecznościowych. i przede wszystkim tworzyć nowe ksiązki i opowiadać o kulisach i powstawania. Media społecznościowe nie muszą nawet sprowadzać ruchu na stronę. Zasadniczo nie lubią, żeby wychodzić poza nie i często lepiej sprawdzą się posty ze zdjęciami, karuzelami czy wideo nigdzie nie linkujące.
Jednak w tle buduje się świadomość, a przede wszystkim powoli rośnie ruch w wyszukiwarek od ludzi, którzy wpisują w okienko pytania, na które my w naszym serwisie mamy odpowiedzi.
Strony z twardym, suchym, czysto sprzedażowym podejściem nie wypromują się inaczej niż przez wielkie wydatki na reklamę i podbijanie konwersji technicznymi trickami.
Tymczasem dzielenie się wartościowym kontentem nie tylko na pasjonackim blogu, ale też w sklepie internetowym nie dość, że sprowadzi ludzi bez promocji, to jeszcze zbuduje grupę lojalnych odbiorców, którzy z własnej inicjatywy będą do nas wracać po więcej.