Strony internetowe firmy. Kiedy zabierasz się do zaplanowania strony dla swojego biznesu, zwykle wstawiasz tam to, co widzisz na innych podobnych stronach, co Twoim zdaniem powinno się tam znaleźć lub to, co chce o sobie powiedzieć Twoja firma. A tymczasem może za mało zwracasz uwagę na to:
Dla kogo tworzysz stronę firmową?
Dla firmy?
Na końcu drogi owszem, strona ma służyć Twojemu biznesowi. Jednak w pierwszym kroku jest przeznaczona dla… Twojego klienta.
Żeby strona internetowa służyła pozyskaniu, przekonaniu i obsłudze klientów, najrozsądniej biznesowo jest przyjąć perspektywę potencjalnego nabywcy Twoich produktów i usług.
Taki odbiorca trafia na Twoją stronę z tego czy innego źródła i teoretycznie mógłby zainteresować się Twoja ofertą. Wpada na chwilę i próbuje się zorientować, czy proponujesz rozwiązanie jego problemu lub spełnienie jego aspiracji.
Jeśli trafi na stronę, która mówi o kwestiach zupełnie innych niż go interesują, możesz zmarnować niepowtarzalną okazję na biznesowy kontakt, tudzież kontrakt.
Błędy w komunikacji na stronie firmowej, których możesz uniknąć
Poniżej znajdziesz całą listę nienajlepszych praktyk, które możesz zaobserwować na stronach internetowych firm. Czasem wynikają z braku świadomości. Niekiedy widać, że strony w takim kształcie wiszą już długo i właściciel po prostu nie przywiązuje do nich wagi.
Tymczasem wbrew pozorom w dzisiejszych czasach Linkedina , Facebooku i Google strony firmowe mogą pełnić bardzo ważną rolę jako centrum Twojej komunikacji do klientów. To tutaj powinny prowadzić wszystkie drogi z mediów społecznościowych, wyszukiwarek czy reklam. Szkoda marnować możliwości biznesowe, który mogą przynieść wizyty potencjalnych klientów.
Chcę Ci zwrócić uwagę na błędy na innych stronach, bo znacznie łatwiej zauważyć je u innych niż u siebie. Mam nadzieję, że to pomoże Ci ich nie powielać.
Kiedy zauważysz je u siebie, możesz ich uniknąć. Często nie musi to wymagać wielkiej zmiany i przebudowy serwisu, a jedynie przemyślenia i modyfikacji tekstów.
Jeśli nie możesz tego szybko poprawić, zwróć na to uwagę na przyszłość, kiedy zaplanujesz nowe podejście do komunikacji swojej oferty w Internecie.
Zwróć też uwagę na to, o czym mówisz na swoich stronach w mediach społecznościowych. Bo chociaż profile Facebook i Linkedin nie powinny być jedynym miejscem Twojej firmy w Internecie (patrz artykuł: Dlaczego strona firmowa na FB i Linkedin nie wystarczy?), to są one częścią większej całości komunikacji marketingowej, która powinna być spójna
1. Istniejemy od... Strony internetowe firmy a historia firmy
Zdecydowanie zbyt często firma zaczyna powitanie odwiedzającego, opowiadając historię swojego powstania. Tymczasem warto postawić się na miejscu klienta i zastanowić się, czy informacja „Istniejemy od 1997 roku ” to jest pierwsza rzecz, o której potrzebuje się dowiedzieć?
Czasem wpada tu dosłownie na parę sekund i jeśli jego uwagi nie przyciągnie nic, co go naprawdę nurtuje, pójdzie dalej i nie wróci.
Dlatego w pierwszych słowach powiedz lepiej, czym konkretnie się zajmujesz. A najlepiej, jaki problem klienta możesz rozwiązać.
Staż firmy może ją jakoś uwiarygadniać, ale dla klienta zdecydowanie nie będzie to najważniejszy argument. Dlatego jeśli w ogóle o tym mówisz, to nie na stronie głównej.
Kiedy ktoś będzie kilka kroków bliżej do podjęcia decyzji zakupowej, wtedy być może będzie chciał sprawdzić, czy to nie firma-krzak i zapewne zajrzy na stronę „O firmie” i tam wyszuka sobie taką informację.
„istniejemy od” to często pierwszy komunikat, który przekazuje strona firmowa.
2. Ogólne hasła, które może dać każda firma
Czasem jest taka potrzeba, żeby pokazać swoje przesłanie, większą myśl, która stoi za działaniem firmy, misję i wizję. Niestety często hasła te są na takim poziomie abstrakcji i ogólności, że trudno się zorientować, czym właściwie zajmuje się firma, bo hasło pasuje do każdego.
Odbiorcy jest jeszcze trudniej, jeśli na pierwszym ekranie ani w nazwie firmy, ani w menu czy opisach nie ma żadnej wskazówki na temat branży czy konkretnej oferty.
Niestety to niekoniecznie jest coś, co klienci lubią najbardziej na powitanie. Jeśli na pierwszym ekranie znajdują się tylko górnolotne hasła, potencjalny klient może i poczuje się zainspirowany, ale nie będzie miał pojęcia, co Ty właściwie oferujesz i czy to rozwiązanie dla niego.
Misja i wizja to znów temat na dalszy plan lub na stronę O nas.
Na pierwszy rzut oka warto operować większym konkretem, który odbiorca może podchwycić i poczuć, że głębiej znajdzie coś dla siebie.
Jeśli hasło ma być ogólne, trzeba zadbać o to, żeby chociaż w nazwie, logotypie, menu czy w krótkim opisie na pierwszym ekranie umieścić coś konkretnego i charakterystycznego.
A na pewno dać znać, czym zajmuje się firma. I to z punktu widzenia klienta.
3. Niezrozumiały żargon branżowy a strony internetowe firmy
Kiedy jako wykonawca przychodziłam na spotkanie do nowego klienta, zawsze na początku część kwestii była niezrozumiała, ze względu na dziwne nazwy lub skróty. Zwykle dla osób wewnątrz firmy były tak oczywiste, że nawet nie opisywały ich nowym osobom. Więcej – na prośbę o wyjaśnienie, co kryje się pod nazwą czy skrótem klient reagował ze zdziwieniem, jak można tego nie wiedzieć. Zwykle to był slang wewnątrzfirmowy, do którego wyjaśnienia nie wystarczały nawet Google.
O ile jednak wykonawca zada sobie trud, żeby zrozumieć znaczenie dziwnych haseł, o tyle klient nie zawsze będzie miał tyle cierpliwości. Niejeden z miejsca się zrazi i pójdzie dalej.
Rozumiem potrzebę pokazania swojego profesjonalizmu branżowym słownictwem, jednak lepiej w tym zachować umiar. Nawet jeśli chcemy pokazać, że się znamy na rzeczach, na których klient się nie zna, warto zadbać o objaśnienia i definicje zrozumiałe dla każdego.
Warto opowiadać o tym, czym się zajmujemy najprościej, jak się da.
Wstawiać jak najmniej trudnych nazw, zastępować je powszechnie zrozumiałymi. Klient z zaawansowaną wiedzą zrozumie wersję z żargonem i uproszczoną. Ten, który dopiero rozpoczyna przygodę z danym tematem pójdzie tam, gdzie zrozumie ofertę. Na pewno doceni, kiedy ktoś po ludzku opowie mu, jak może mu pomóc na jego problemy.

4. Aktualności firmowe (szczególnie nieaktualne)
Jednym z większych zaniedbań jest eksponowanie mocno przestarzałych aktualności. Nie dość, że już na wstępie taki szczegół zwykle klienta interesuje znacznie mniej niż ludzi w firmie, to jeszcze tak stara aktualność wzbudza podejrzenia, że firma mogła w międzyczasie zawiesić swoją działalność.
Aktualności pozostaw portalom informacyjnym, ewentualnie wykorzystaj je w mediach społecznościowych. Nie ryzykuj z wdrażaniem takiej sekcji na swojej stronie, bo potem i tak zbyt rzadko pojawia się coś ważnego do zakomunikowania, a i tak często nie ma kto tego pilnować i wprowadzać.
Co innego content marketing i eksperckie artykuły przydatne dla potencjalnego klienta.
Blog firmowy i ciekawe treści z Twojej branży nie dość, że będą bardziej ponadczasowe, zbudują Twój ekspercki wizerunek i wiarygodność, to jeszcze sprowadzą ruch zainteresowanych klientów z wyszukiwarki Google.
5. Mówisz wyłącznie o swojej firmie
To podejście nieprawdopodobnie powszechne. Strona firmowa zawiera głównie wypowiedzi w pierwszej osobie. Jesteśmy firmą taką i taką, zrobiliśmy to i to, osiągnęliśmy takie i takie sukcesy. Peany na własną cześć.
A gdzie tutaj jest miejsce dla klienta?
Klient przychodzi tutaj po coś dla siebie, po jakąś radę na własny problem. Natrafia jednak na hymny pochwalne na temat właściciela strony i ani słowa o odbiorcy tej strony.
Rozumiem potrzebę objaśnienia, kim jesteśmy i skąd się wzięliśmy, jakie sukcesy osiągamy, żeby potencjalnego klienta zachwyt wyrwał z butów. Jednak z tego zdumienia może zapomnieć, po co tutaj w ogóle przyszedł. Dlatego dobrym rozwiązaniem może się okazać zajęcie się w pierwszej kolejności potrzebami klienta.
Dlatego jeśli na swojej stronie mówisz tylko o sobie, zmień komunikację z My na Ty.
Więcej o klientocentrycznym podejściu do klienta poczytasz tutaj:
Klient jest jak Luke Skywalker. Bądź jak Yoda!
W kolejnym kroku najlepiej postaw się na miejscu klienta i zacznij mówić o tym, co dla niego ważne. Wyższa szkoła jazdy? Zapytaj o to bezpośrednio klientów i umieść i wykorzystaj tą wiedzę w komunikacji na stronie.
6. Zapominasz, że nie tylko strona główna jest stroną powitalną
Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto pamiętać. Otóż Twój klient może wcale nie zobaczyć Twojej strony głównej. Często będzie tak, że wyląduje na początek na innej podstronie i w ogóle nie będzie miał szansy zapoznać się z Twoją piękną, dopracowaną stroną powitalną.
Szczególnie, jeśli prowadzisz intensywne działania w mediach społecznościowych i linkujesz wybrane podstrony. Albo dbasz o content marketing i artykuły z bloga firmowego pojawiają się w wynikach wyszukiwania.
Nawet serwisy wielkich marek, dla których pracowałam, sprowadzały trzy czwarte użytkowników prosto do przepisów czy porad i odbiorca nie bardzo miał szanse zapoznać się tutaj z ogólną ofertą firmy świetnie zaprezentowaną na stronie głównej.
Dlatego na podstronach, szczególnie tych popularnych, też warto zadbać o krótkie przestawienie swoje firmy i przekierowanie do innych miejsc, gdzie można dowiedzieć się więcej o ofercie.
Warto użyć przy do tego:
– górne menu
– stopkę
– miejsce na marginesie
– banery i moduły w środku tekstu
– informacje o firmie lub ofercie wplecione w treść podstrony
Jeszcze lepiej, jeśli zarówno tekst, sposób przedstawienia, jak i elementy prezentowanej oferty będą dopasowane kontekstowo, czyli będą wynikać z treści danej podstrony.
Podsumowanie
Na stronie internetowej firmy, podobnie jak w prawdziwym sklepie czy w siedzibie firmy, warto zadbać o dobre powitanie klienta.
Warto wejść na chwilę w jego buty i zastanowić się, co może być dla niego najbardziej ujmujące na początek.
Niekoniecznie będzie to krzyczenie z każdego kąta „Jesteśmy fajni!”. Znacznie lepiej może się sprawdzić zaoferowanie pomocy i autentyczne zainteresowanie jego potrzebami i aspiracjami.
Zmorą firm jest klątwa wiedzy, czyli zawodowe skrzywienie wynikające z tego, że ktoś tak głęboko i tak długo siedzi w tematach własnej firmy, że zapomina, że osoby z zewnątrz mają zupełnie inną wiedzę i inne problemy.
Świetną metodą będzie przetestowanie rozwiązań na osobach niewtajemniczonych, które nie mają pojęcia o działalności firmy. Szczególnie na tych, które są potencjalnymi klientami, a nawet klientem idealnym.
Chcesz zrobić samodzielny audyt Twojej strony internetowej firmy?
Wydaje Ci się, że Twoja strana internetowa firmy może lepiej wspierać Twój biznes? Nie wiesz, na czym stoisz i jakie powinny być Twoje kolejne kroki? Możesz zacząć od sprawdzenia aktualnego stanu :
Audyt strony firmowej
Na Twojego maila wyślę Ci darmowy PDF do samodzielnego sprawdzenia strony internetowej marketingowo, biznesowo i technicznie
Udało się!
Na Twój adres email dostaniesz za chwilę mail z linkiem aktywacyjnym, a po jego zatwierdzeniu trafi do Ciebie email z linkiem do ściągnięcia PDF.
